Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
Halla Terminator
Odpowiadam niezwlocznie:
Ad.1. Dokladnych wymiarow Ci nie podam, ale opisze: to jest kennel stalowy
(taki standardowy jakie sa w sklepach zoologicznych do kupienia). Dlugosci
+- 140 cm, wys. 70 cm, szer. 70 cm (porownanie z biurkiem w pracy) Halla
swobodnie w nim lezy, nawet rozciagnieta, gorzej na wysokosc - stoi, ale
glowy juz zupelnie do gory nie uniesie
.
Ad.2 weszla do niego spokojnie sama i pieknie sie od razu polozyla. Nawet
sie ucieszylam, ze weszla tak grzecznie bez zadnych oporow i nie szalala
kiedy zamykalismy drzwiczki. W duchu nawet pomyslalam, ze moze nie bedzie
problemu. Od pewnego czasu klatka stala w domu nie zamykana, podawalismy w
niej kosci czy inne smakolyki, zreszta dziewczyna sama sobie do niej
wchodzila bez dodatkowej zachety z naszej strony, aby w niej polezec. Bardzo
sie z tego cieszylam, bo na poczatku naszej znajomosci za nic w swiecie nie
chciala do niej wejsc i zadne przekupstwo nie pomagalo. Schowalismy wec
kennel do piwnicy, zeby nam straszak w domu nie stal, ktory sie do niczgo
nie nadawal. Zostal przyniesiony do domu po pierwszym wyjsciu Halli na
parapet. poniewaz jednak uznalam , ze jest za maly na zamkniecie psa na caly
dzien stal wiec na zasadzie nory. Byl przykryty od gory kocem i chyba
rzeczywiscie troche jak nora przez Halle traktowany.
Przebywala w nim do tej pory sama, czasami do srodka pakowala sie moja corka
i siedzialy wtedy razem.
Zdecydowalismy sie na zamkniecie jej jednak w tym kennelu po kolejnym (4)
wyjsciu psa na parapet, jak rowniez po uslyszeniu od sasiadow co ona robi na
parapecie (wychyla sie stojac, tak jaby chciala zajrzec do sasiada pietro
nizej-tylko patrzec az zrobi fikolka i sfrunie z drugiego pietra).
Uznalismy, ze lepiej zeby siedzila w klatce choc to pewno malo wygodne, niz
lezala na chodniku ze skreconym karkiem.
Ad. 3 mamy ja dokladnie od 8 marca (miala wtedy 3 miesiace - urodzila sie
28.11). od poczatku funduje jej kontakty z roznymi czynnikami typu: psy,
ludzie, konie, duze samochody, tramwaje itd. Pies nie wykazuje cienia
agresji, ani w stosunku do innych psow, ludzi czy innych czynnikow. Na nas
jeszcze ani razu nie warknela ani nie pokazala zebow (po raz pierwszy
uslyszalam jej warczenie i zobaczylam uniesione wargi w Krakowie podczas
zabawy z Szamanem ). Na spacerach jest bardzo ciekawa wiec podchodzi do
kazdego interesujacego ja czlowieka oraz wlasciwie kazdego psa. jesli pies
ma tylko ochote na zabawe to jest zabawa. wyrazam zgode na glaskanie jej
przez napotykanych na spcerach ludzi, o ile oczywiscie wykaza taka chec.
Taka osoba jest przez Halle oblizywana, czasami pies kladzie wtedy uszy,
macha ogonem, czasami podaje lape (sama od siebie bo nie uczylismy jej
sztuczek). =A6pi najczesciej w naszej sypialni, ma swoje ulubione kaciki,
najlepszy jednak jest balkon. Nie wchodzi do lozka ani na kanape czy fotele,
nawet nie probuje. Kiedy sie u nas pojawila przez kilka pierwszych dni
wchodzila w nocy na lozko, ale ja stracalismy i szybko zrozumiala, ze jest
na lozku niemile widziana. Jest przyzwyczajona i bardzo lubi dzieci, mamy w
domu osmiolatke, ktora ma duzo kolezanek i wszystkie ja holubia. jest
glaskana, dostaje smakolyki idzie z dziecmi na spacer przed dom -jest wtedy
bardzo delikatna nie ciagnie na smyczy do innych psow, bawi sie z
dzieciakami.
Chetnie sprobujemy metod nawet bardzo skomplikowanych, bardzo zal mi psa i
chcialabym znalezc wyjscie z problemu.
Aha! cwiczymy oczywiscie pozostawianie psa w domu na chwile. Czasami
wychodze tylko na korytarz czy przed dom, jesli nic sie w domu nie dzieje
(nawet przez minute) to po powrocie sa zabawy, przytulanie i samakolyki .
Jesli zaczyna sie koncert lub skakanie po drzwiach wchodze ignorujac psa.
Ostatni przypadek wyjscia na parapet mial miejsce po ok 15 minutach mojej
nieobecnosci w domu, tak wiec coraz mniej czasu jej to zajmuje.
Wiem, ze srodki uspokajajace to nie sposob na stale, chyba ze chce sie miec
w domu narkomana. Patrzac wczoraj na stan psychiczny i fizyczny psa,
uznalismy z wetem, ze dzis ja jednak uspokoimy farmakologicznie. Zeby choc
jeden dzien odpoczela.
Liczymy na pomoc
Joanna
|