Mnie osobiście obroże nie przeszkadzają- uczulenie mam na kolce, ale tych na wystawie mieć nie wolno (na ringu). Ringówki należą do pewnego niepisanego kodeksu wystawowego, aczkolwiek ONy latają na zupełnie innych obrożach. Same ringówki też ewoluują: mamy juz żmijki ( bo ludziom się bardziej podobają) czy ringówki wykończone paseczkiem na psiej szyi. I te ostatnie są najbliższe memu sercu bo organicznie nie znoszę jak się psu coś wrzyna w szyję.

Sama ringówka ma swoje konkretne zadanie- niknąc w sierści udaje , ze jej nie ma a prezentowany pies (bokiem) wyglada ładniej- nie ma linii obroży optycznie odcinającej głowę od reszty ciała i psującej całościowy efekt.
(btw- jak idziemy na spacer z psami i bierzemy aparat aby je ufocić to zdejmujemy obroże- dokładnie w tym samym celu

)
W artykule (autorstwa Margo, zdaje się) o wystawianiu, jest wzmianka o super cienkiej ringówce, takiej którą ledwo widać- i to jest ten optymalny efekt

Ale zdarzyło mi się kiedyś (na światówce) biegać w finałach grupowych z Juziem, który mial ringówkę lekko elastyczną. przed nami biegł chyba Przemuś z Jolly więc Juzio bardzo starał się ich dogonić- oboje na tym ucierpieliśmy, bo ringówka wrzynała sie zarówno w jego szyję jak w moje ręce- dlatego ja osobiście ringówek nie lubię ( ale ja obsesyjnie lubię luźne, wygodne obroże: )
p.s. Pozwole sobie Aga uzyc powodu tego tematu- Unki
bez obrozy:
i zdjecie z pierwszego postu:
i o to tylko kaman