Quote:
Originally Posted by Grin
No ale co Wam "kazał" w związku z tym robić?
Bo jeżeli nic konkretnego, to może faktycznie na razie szkoda nerwów? 
|
Wet na spokojnie, że będziemy kontrolować, za tydzień i za dwa robimy EKG a jeśli się będzie powtarzać to nas wyśle do jakieś kliniki do Krakowa albo do Warszawy na Holtera ( to chcę zobaczyć jak Astarte będzie przez cały dzień biegać z kabelkami na brzusiu i łapkach

).
Ja wiem, że przedwcześnie panikuję

Na wszelki wypadek nawet jeszcze hodowczyni nie dałam znać, bo póki się nie wyjaśni nie ma sensu alarmować pozostałych właścicieli rodzeństwa Astuni. Tak tylko pomyślałam, że może się już ktoś z tym spotkał