Mysle ze nikt normalny, rozsadny, kochajacy psy
nie zdecyduje sie na swiadome kupno wilczaka niepewnego pochodzenia
i nie ma sie co cackac czy mydlic oczy
ta rasa jest w fazie tworzenia, przeszla glowna selekcje ale jeszcze wiele lat pracy przed hodowcami
w Czechach np wilczaki widzialam bardzo rozne:
wilcze i burkowate
biegajace jak wiatr i ledwo lazace
idealne lub dalekie od wzorca
w Polsce mamy ladna baze prawidlowych wilczakow (widac to np po wynikach pierwszej polskiej bonitacji ale i po wczesniej zbonitowanych)
kazdy z nich ma jakies wady (bo kto ich nie ma) ale np prawie wszystkie PRZEBADANE nie maja dysplazji!
rola hodowcow jest teraz tak dobierac je (lub posilkowac sie zagranica) by wady niwelowac a nie nasilac
np nie moze byc mowy o rozmnazaniu zwierzat chorych, z wadami genetycznymi, dziedzicznymi
kojarzyc osobniki niespokrewnione
niwelowac mniejsze wady poprzez np
dlugouche z krotkouchymi
jasne z ciemnymi
ciemnookie z jasnookimi
dlugoogoniaste z krotko...itd itd
jesli ktos jednak hoduje dla kasy to nie bedzie patrzyl na rodowody czy kody bonitacyjne
czy od takiej osoby warto wziac szczeniaka?
NIE I JESZCZE RAZ NIE
a jest jeszcze kwestia charakteru, tak istotna u wilczakow
jak brac szczeniaki po strachliwych czy agresywnych rodzicach?
a jesli cechy sie spoteguja?
Jestem za tym zeby jak pisze Rona ostrzec ludzi na innych forach, ale do marketow czy na rynki i tak nie dotrzemy
gromadka wilczakow bez papierow moze byc normalna i zdrowa...i tego im zycze, ale wlascicielom jednak z gory wspolczuje