Ja miałam straszny problem z nauką szczekania bo Oskar to okropny milczek i szczeka tylko jeśli się pobudzi bardzo negatywnie, a tego nie chciałam rozwijać. Odkryłam kiedyś, że jak zaczynam "grać" na harmonijce ustnej to raz szczeknie i wyje. Zrobiłam więc tak, z kawałkiem kiełbasy w jednej ręce mówiłam komendę GŁOS, zbliżałam harmonijkę do ust, lekko dmuchałam i jak on tylko szczekął to natychmiast przerywałam, chwaliłam i dawałam kiełbasę. Za trzecim razem wystarczyło po wydaniu komendy podnieść do ust harmonijkę i już szczekał, potem na samą kiełbasę, a teraz bez problemu. Najważniejsze, że nie pobudza się negatywnie. I dodkowa uwaga, ja wypowiadam GŁOS krótko i ostro tak jak brzmi szczęknięcie.
Musisz znaleźć coś na co szczeka Twój pies (ale nie wrogo) i do dzieła. Powodzenia.
|