View Single Post
Old 10-09-2009, 12:41   #22
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Quote:
Originally Posted by wilczakrew View Post
Wilczak w tym wieku każde zwierze traktuje jak potencjalnego partnera do zabawy.
Nie jest to do konca prawda. Kazdy pies jest inny i nie mozna tak uogolniac do zachowania swojego CzW.
Nam trafily sie dwa wilczaki nastawione na zabawe i Strzyga, ktora od poczatku byla zainteresowana tylko polowaniem. Byla dlugo oduczana, ale nadal zdarza jej sie polowac jesli jest bez nadzoru, wiec trzeba miec oczy dookola glowy.
Psa majacego zrobione dobre przywolanie w 99% przypadkow da sie odwolac. Ale pozostaje ten 1 % - pies moze miec zly dzien i za cholere nie da sie odwolac i koniec. Tak samo jest z psami nie polujacymi - zly dzien i mamy na koncie jakies zycie.
Nawet super wytrenowanym psom sie to zdarza, wiec przy psie polujacym warto miec ze soba kaganiec. Problem wtedy znika. Wiekszosc psow wiedzac, ze ma kaganiec odpuszcza.

Jabber pare razy urwal mi sie i "polowal" na bociany, ktorych ja nie zauwazylam, a on tak. Zmorze tez sie zdarzalo. Nigdy nie bylo zadnych szans, zeby zlapali ktoregokolwiek. Podejrzewam, ze czapla mogla byc stara albo slaba, bo ciezko mi uwierzyc, ze domowy piesek jest tak wytrenowany, ze jest w stanie podejsc zdrowego ptaka i do tego niezauwazony przez przewodnika. Bedac w lesie, czy na polach, ciezko jest uwazac na kazde zwierze, ktore sie spotka. Powiem tak: kazdemu moze sie zdarzyc. Klusownictwo jest wtedy, kiedy robimy cos takiego naumyslnie.

Wracajac do tematu. U nas przyzwyczajanie do innych zwierzat bylo powolne (malymi kroczkami), w miejscu latwym do kontrolowania i pod stalym nadzorem. Na przyklad przy szczurach prawdzilo sie lozko. Pies dostawal waruj na lozku i byl kontrolowany za pomoca "nie" i "super pies" Jak juz zalapal o co chodzi, to z czasem zaczal traktowac szczury jako czlonkow stada. Ten schemat sprawdzil sie przy wszystkich naszych psach i szczurach - chociaz przy Strzydze wszystko trwalo dluzej.
Na pewno trzeba sie nastawic, ze przyzwyczajenie troche potrwa - zalezy od psa i krolika - jak beda ze soba wspolpracowac. I na poczatku musi byc stala kontrola.

U nas z kotem najpierw bylo tak:


A potem tak:


A tu szczury:








P.S. My jak na razie mamy na koncie tylko jedna nornice i kreta. Psy jesli trafia na jakies zwierze pogonia je, ale zawolane wracaja. Same polowac nie chodza. Ostatnio Zmora ganiala po polu zajaca - nie zdazylam jej odwolac, bo wypadl spod ziemi - jak go dogonila to zostawila i wrocila do mnie. Jedyny problem mamy ze Strzyga i kotami - same ja zaczepiaja, a potem maja pretensje, ze je przezuwa Tak naprawde to koty wiecej ubijaja ptactwa i gryzoni, niz wilczaki :P
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

Last edited by sssmok; 10-09-2009 at 12:48. Reason: P.S.
sssmok jest offline   Reply With Quote