Niestety w każdej dziedzinie (głównie sportu), gdzie jest miejsce choćby na ociupinę subiektywizmu, a nie tylko np. wyliczanie czasu co do ułamka sekundy, będą ci bardziej i mniej "poszkodowani", "lepsi" i "gorsi" sędziowie itd... Coś o tym wiem i to wcale nie z ringu wystawowego.

Być może faktycznie niektórzy z nich tę "ociupinę subiektywizmu" naciągają trochę bardziej, niż by wypadało. Cóż, chyba nie ma innej rady, jak albo się z tym pogodzić, albo się w to nie bawić.