Quote:
Originally Posted by sssmok
Nikt nikomu nie kaze sie zapozyczac na wystawe, tylko dlatego, ze jest hodowca czy pasjonatem rasy. W hodowli wystawy znaczenia nie maja. W Polsce liczy sie wlasnie tylko hodowlanka. Reszta to show.
|
Ale jak cieszy...

Kazdy tytul (czy wystawowy, czy szkoleniowy) to powod do dumy; kolejny dowod, ze cos sie udalo, ze pies ma swoja jakosc... Cieszy, ze moje slowa, moje dzialania, moje hodowanie znajduje odzwierciedlenie w tym, co mysla o moich psach sedzowie...
Ale tez slaba ocena od sedziego, ktory wytknie, ze "pies jest zbyt wilczy i tak mu zle z oczu patrzy" nie spowoduje, ze zmienie zdanie i zaczne hodowac "sludziusie owczareczki"...
Jednoczesnie musze Tobie przyznac calkowita racje - NIGDY nie kierowalam sie tym, czy jakis pies ma minimum hodowlane, czy jest championem czy nie. Dla mnie to KOMPLETNIE bez znaczenia... Kiepski pies bedzie dla mnie nadal kiepskim psem, nawet jesli bedzie super-mutli-hiper championem. A doskonaly bedzie doskonaly nawet jesli ma jedynie minimum...
I tak to dziala w tej rasie - wystarczy zerknac na nasze podworko: zainteresowanie niektorymi psami jest ZEROWE mimo, ze maja wielka liste tytulow. Inne nie maja jeszcze nic, a juz jest kolejka chetnych do krycia... Hodowcy swoj rozumek maja i zaliczony egzamin nie spowoduje, ze pies bedzie mial lepszy charakter, a kolejny championat, ze stanie sie piekniejszy....
Faktem jest tez, ze sa w tej rasie hodowcy, ktore kieruja sie jedynie tytulami wystawowymi psow. Ale to margines, ktory ani nic dobrego nie wyhodowal, ani nie liczy sie wsrod hodowcow.