Quote:
Originally Posted by Narvana
Moze mnie ktos nie zrozumie albo nie wiem co: ale ja nie widze potrzeby zmieniania koloru siersci psa bo po co?
Taki sie urodzil i juz
A jesli komus sie nie podoba kolor siersci  swojego psa  to mogl inego szczeniaka wziac 
|
Szczeniaka nie mogl wybrac, bo u szczeniaka az tak duzo nie widac...

OK, mozna odpowiednio dobrac rodzicow, aby szczeniaki mialy porawny kontrast, i zerkac na kolor, gdy zaczyna im rosnac dorosla siersc, ale reszta zalezy wlasnie miedzy innymi od karmienia.
W karmie masz m.i. beta-karoten, ktorego duza ilosc moze spowodowac zolkniecie siersci i zwiekszenie intensywnosci zolto-czerwonych kolorow. U wilczakow powoduje on czesto to, ze oczy staja sie ciemniejsze. Czyli pies o oczach 'na granicy' moze w ten sposob dostac gorsza ocene, za nieprawidlowe brazowe oko. Nie mowiac juz o tym, ze przy ciemnym oku znika ten wilczy wyraz pyska....
Natomiast algi zwiekszaja intensywnosc kolorow - czyli u psa ujawnia sie "prawdziwa" barwa. A u psach o slabszych kontrastach mozna uzyskac polepszenie ubarwienia.
Tak wiec chyba zle do tego podchodzisz...

Tu nie chodzi o farbowanie psa...

Ela miala racje - trzeba zwracac uwage, co jest w skladzie karmy, bo z powodu tych (przeciez naturalnych i czesto stosowanych) skadnikow, mozemy spowodowac, ze pies bedzie wygladal na gorszego, niz jest w rzeczywistosci. Tak wiec w przypadku Balroga zmiana skladu karmy spowodowala, ze ma wiecej brazu, jest bardziej wilczasty i bardziej typowy, a jednoczesnie nie trzeba bylo do uzyskania dobrego efektu uzywac jakis specjalnych chemikaliow, no i Balrog nadal jest Balrogiem. Tyle, za ladniejszym niz wczesniej....