View Single Post
Old 22-02-2005, 23:21   #5
Ynk
"Tata" Demolki :-)
 
Ynk's Avatar
 
Join Date: Sep 2004
Location: Wejherowo
Posts: 335
Default

Nie wiem czy można tu mówić o popełnionych błędach.
Czasem pozostawienie psa w domu jest poprostu niemożliwe.
Wiem sam coś o tym.
A nic nie może stać na drodze miłości psa do człowieka i na odwrót.
Ma ona swą cenę. Ale tak jest także w związkach czysto międzyludzkich.
Szary Wilk wybrał drogę jaką i ja obrałem. Drogę pewnych ustępstw w zamian za słodycz psiej miłości i szczęścia które ona daje.
I jak to w życiu bywa czasem powstaje nam niespodziewany problem.
I przez to także już przechodziłem...
Zazdrość nie jest w tym przypadku dobrym słowem.
To przerażenie, strach przed utratą czegoś bardzo cennego.
Dostępu do ukochanej osoby.
Pies czuje, śmieje się, wygłupia - ale czasem też cierpi, płacze, wyje mu cały środek...
"ONA" nie jest wrogiem, ale ona zabiera mu kawałek jego świata.
Szary Wilku. Ona musi byc kawałkiem Twego stada.
Nie może być tak że jest czas na Alkora, i jest czas na "ONĄ".
Zawsze jesteście razem.
Sprawdzoną przeze mnie metoda integracji i wchłonięcia "NEWSÓW" w rodzaju ONEJ są wygłupy i szaleństwa grupowe :-) oraz np. wspólne spanie np. po południu na kocyku
Jeśli "ONA" poświęci Alkorowi właściwą ilość czasu, powygłupia i wyszaleje się z nim, to problemów mieć nie będziecie.
Musi go poprostu pokochać.
Ale sądząc z Twych słów z czułością i zrozumieniem, z szacunkiem i miłością wszyscy razem nie będziecie mieli chyba problemu :-)
Pamiętać tylko trzeba /z szacunku i przyzwoitości wobec psa i jego uczuć/ że to ONA dołącza do stada, a nie Alkor się dopasowywuje do nowych warunków. On we własciwym momencie zrobi co trzeba.
Ale to nie taki duży problem.
No nie?!

Pozdrowionka - Ynk & Co.
__________________
Lepsze o północy jest wycie niż kocyk
Ynk jest offline   Reply With Quote