Dzięki Ela, już wysłałam list polecony, bo myśleliśmy, że to zgłoszenie przyjmą w białostockim ZK, nie wiedziałam, że to trzeba do Warszawy

Wczoraj panika się zaczęła, że pies jeszzce nie zgłoszony, emailem chciałam wysłać, ale nie wiedziałam jak za bardzo, później przyszedł pomysł na fax, ale już by było za późno, żeby tam do nich zadzwonić i potwierdzić, już mieli biuro zamknięte. Uratował nas/mnie p. Adam od Garo

I wyslałam list. Data stempla pocztowego musi się liczyć, bo jak nie to...oj...