Byłyśmy ostatnio w schronie. Kierownik stwierdził, że wilczakowata suka pojechała do nowego domu a ta, której porobiliśmy zdjęcia to już inny egzemplarz, ale czy ja wiem?
Wstawię zdjęcia dla porównania z 17.10.2009. Co prawda panna z boksu wyjść nie chciała, ale sobie trochę pogadałyśmy przez kraty.

z kolegą malamutem.
Nie wiem co mam z nią zrobić... Przecież to taka fajna, oryginalna suka, w stosunku do samców jest OK, suki ogólnie trochę tłucze, ale bez przesady, jak to w schronie - raz na jakiś czas musi przypomnieć kto rządzi
No i jak dla mnie to jest ta sama suka, której zdjęcia wklejałam z maju