View Single Post
Old 04-03-2005, 14:58   #51
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanka
A skąd mamy pewnośc, że pies pochodzi rzeczywiście od tych rodziców? Przykład: znam dwa przypadki PODMIENIANIA nierodowodowych szczeniąt na miejsce padłych rodowodowych (raz west, raz york).
Owszem - trafia sie cos takiego. Ale: ciezko takich kretaczy nazwac Hodowcami. Zerknij na te przypadki o ktorych teraz piszemy: czy te osoby beda bardziej wiarygodne, jesli zaczna hodowac psy z papierami. Stana sie przez to dobrymi hodowcami?
Ale na takie osoby sa sposoby: badania DNA. Latwe i w sumie niedrogie. I juz nie raz spowodowaly, ze takim "chodowcom" sie oberwalo. Bo ujawnienie czegos takiego oznacza jedno: FRUUU ze Zwiazku.... I w ten sam sposob mozna takze dorwac reproduktora kryjacego na lewo - wystarczy, ze jeden z wlascicieli szczeniakow uda sie do Zwiazku i poda imie potencjalnego ojca....

Quote:
Originally Posted by Joanka
Czy będzie gorszym rodzicem od super championa? Czy jego szczenięta bedą miały mniejsze szanse na sukcesy hodowlane i wystawowe?
Tak i nie.... Zalezy od hodowcy....
Tytuly z wystaw (od tych cenionych sedziow) i zaliczone egzaminy sa jakby DOWODEM, ze dany pies jest dobry eksterierowo i ma charakter nadajacy sie do szkolenia. Krylismy np dwoma roznymi psami: Milo Ruskov dvor i Borko Kollarov dvor. W pierwszym wypadku wlasciciele szczeniat musieli mi uwierzyc na slowo, ze to pies bardzo dobry eksterierowo. W drugim przypadku - u Borko - nie musieli mi ufac, bo o jego jakosci swiadczyly dyplomy i oceny. To samo dotyczy przeciez suk. W odroznieniu od tych bez tytulow nabywca dostaje jakis dowod, ze dana suka odpowiada wzorcowi, a nie tylko jest piekna wedlug mniemania jej wlasciciela (bo przeciez wlasciciel juz z zasady jest niezbyt obiektywny :P ).

Tak wiec jak trafi sie uczciwego hodowce, ktory powie nam o plusach i minusach danych rodzicow i miotu, to rzeczywiscie - po rodzicach bez tytulow tez moga byc ladne szczeniaki, jesli psy sa niewystawiane, ale sa rzeczywiscie dobrej jakosci. Niestety w wiekszosci przypadkow nie ma co oczekiwac uczciwosci. Znam hodowcow, ktorzy twierdza, ze ich psy sa "najpiekniejsze, najmadrzejsze, naj...", a w rzeczywistosci....szkoda gadac. Jesli zaufamy takiej osobie, to potem niestety czeka nas rozczarowanie: "Nie mam pojecia, jak po takich doskonalych rodzicach [wedlug hodowcy] mogly przyjsc na swiat takie kiepskie psy".

Ale ekterier to jedno - wazniejsze jest zdrowie. W przypadku Krzeszowic pani twierdzi, ze jej suka nie ma dyplazji, bo widac, ze "jest w dobrej formie" (znam w Czechach kilkuletnie psy, ktore maja ciezka dysplazje, ale tez sa "w dobrej formie" ). Ktos kto nie zna sie na dyplazji moze jej uwierzyc...i zostanie nabity w butelke. Bo zdrowi rodzice nie gwarantuja zdrowych szczeniat, ale jesli matka szczeniakow ma dysplazje i ojciec tez, to prawdopodobienstwo, ze szczeniaki tez beda chore jest bardzo, bardzo duze, bo wynosi mocno ponad 50% (mowi sie nawet o 80%).

To mi przypomina przypadek z Niemiec, gdzie jeden pan tez mowil, ze dla niego wystawy i papierki (rodowody) to glupota i dlatego on bedzie hodowal ladne CzW bez papierow. Wypuscil pare miotow, a potem okazalo sie, ze pan nie lubil 'papierow', bo jego pies i suka nie dostaly w Niemczech praw hodowlanych (suka ma lekka, a pies ciezka dysplazje stawow biodrowych). Czyli cale piekne slowka spowodowane bylo jedynie checia zbicia kasy, a hodowac rasowych CzW w VDH niestety nie mogl....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote