Quote:
Originally Posted by shaluka
A jak nazwiesz to gdy przegrywa pies lepiej sie prezentujacy i lepszy ekserierowo? peszek? Ogonie pytam, oczywiscie.
|
Wtedy to jest zle sedziowanie... Przeciez pisalam o tym nie raz... Ile razy to bywalo, ze na wystawach pies kladl sie w ringu, wygladal tragicznie, ruszal sie jak owczarek niemiecki (mega wykrok) i wygrywal. A doskonale dla psow, ktore w ringu prezentowaly sie jak saarloosy: biegaly jedynie ciagniete, staly jedynie trzymane na rekach.
Z tym, ze w Poznaniu czegos takiego nie bylo... nie bylo ani jednego momentu, aby przegral pies lepszy pod kazdym wzgledem...
Quote:
Originally Posted by shaluka
A zreszta, nie wazne. Ja tam jezdze, swoje widze, swoje wiem i nikogo przekonywac ani dochodzic sie nie amm zamiaru. Ja odpowiadam za swoje psiaki, jestem znich dumna, bo umiem nawiazac z nimi kontakt w kazdej sytuacji, a ta wystawa pokazala mi, ze juz nawet samczki nie sa potrzebne, a Gis zrezygnowal z podsypiania z czego jestem BArdzo dumna. Jednak najbardziej dumna jestem z tego poza ringiem, jak mieslismy grupke ludzi, w tym i jedna bardzo mila dziewczyne, ktora naprawde dluugo przy nas byla, miziala i robila z psiakami co chciala a psiaki nic.
|
To trzeba bylo przyjsc do nas...

To dopiero sie dzialo - cala banda wilczakow (stado 5 sztuk) i kangal (bezowy kucyk) przez kilka godzin pozowalo do fotek rodem jakby branych z dogoterapii...

Po Poznaniu rasa ma wielu nowych fanow, a masa dzieci (i nie tylko) zdjecia "z wilkiem"...

Jedyne czego mi zal, to to, ze nie bylo czasu, aby Bure wybiegaly sie z kumplami... Ale to pewnie nadrobimy w Glogowie...