Jej rodzicom brakuje wystaw, zapewne badań, może mają wady, które ona odziedziczyła, a może tylko niestabilną psychikę. Może są idealni, tylko hodowca leniwy albo wywrotowy i ustala nowy porządek, a może taki, że jak psy mu się znudzą to odda je do schroniska, na co dobry hodowca zrzeszony nigdy by nie poszedł, choćby ze strachu przed zepsuciem sobie opienii w środowisku, o uczuciach do psów nie mówię.
Jako psu nie brakuje jej nic. Ba! W wielu krajach mógłbyś jej za odpowiednio wysoką kwotę wyrobić ten papierek i dalej głośno krzyczeć, że masz wilczaka. Moim zdaniem jednak trochę gryzie Cię sumienie i zastanawiasz się, czy dobrze zrobiłeś.
Psu brak rodowodu nie odejmuje nic i piszę to, gdy Celarek - czarny kundelek - wtula się w mój bok, ale zastanów się, co Tobie jako miłośnikowi rasy odjęło wspieranie pseudohodowli, która niejednokrotnie jest procederem bardzo krzywdzącym Twoje ukochane wilczaki i inne rasy (na które przyszła moda). Nie twierdzę, że każda zrzeszona hodowla to święte miejsce i hotel pięciogwiazdkowy, ale jakieś zasady są...
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
Last edited by AngelsDream; 12-11-2009 at 02:22.
Reason: Zmiana układu wpisu.
|