W każdym razie szkoda, że Was nie było wczoraj; myśmy się w końcu odważyli, bo jednak co trening na hali, to trening na hali i nie żałujemy.

[/quote]
Tak, też załuję, jednak nie odwaga (łysy placek) o tym zadecydowała, a w naszym przypadku-rozsądek. Kilka dni przed wystawą Mila zaczęła "ciągnąć gila", czasami też ciężej oddychać. Wystawa, skupisko wielu psów, czasmi też przeziębionych (nie mówiąc już o tym, że sama by mogła zarażać) to w jej przypadku-osłabiona odporność (nużyca)-nie najlepszy pomyśł...
Wierzę jednak, że jeszcze będzie nie jeda okazja jak i do poznania, tak i do potrenowania ringowych umiejętnośći.