Quote:
Originally Posted by XaedasKSP
Tylko ze to jest teoretycznie. Bo praktycznie to piesek na papierze juz nie bedzie zadnym wilczakiem po tym jak przekroczy granice tylko bedzie zwyklym "kundlem". A pozatym jak juz bedzie w Norwegii to nawet nie bedzie "kundlem z zagranicy" tylko zwyczajnie urodzona w Norwegii mieszanka husky i elk hounda czy tam laiki syberyjskiej itp.
|
Zrozum - Twoje zapewnienia to właśnie czysta teoria. Nie dziw się, że hodowca nie chce ryzykować ich weryfikacji w praktyce kosztem życia szczeniaka. To, że nie liczysz się z takim ryzykiem, nie najlepiej świadczy o Tobie jako przyszłym właścicielu. Skontaktuj się z ambasadą - może da się uzyskać jakieś zezwolenie i sprowadzić psa legalnie. Jeszcze wczoraj nie wiedziałeś, że w Norwegii obowiązuje taki zakaz.
Quote:
Originally Posted by XaedasKSP
Pozatym lepiej chyba kupic wilczaka wiadomego pochodzenia i miec wiadome oczekiwania co do tego jakiego typu charaktery maja takie pieski oraz jak sie nalezy z nimi obchodzic niz "kupic na zamowienie "wilka" niewiadomego pochodzenia od ruskiego na straganie, ktory moze byc 1/2, 1/4 albo niewiadomo ile % wilkiem a ile procent psem i to jakiej rasy".......
|
Oczywiście, że lepiej kupić rodowodowego wilczaka. Jednak jeszcze lepiej poczekać, aż będzie się w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki - w tym pewność, że nie zostanie w majestacie prawa uśpiony. Od momentu, kiedy moja żona (sssmok) poznała wilczaki i zakochała się w tej rasie, do chwili, kiedy mieliśmy warunki żeby wziąć pierwszego psa minęło 9 lat. Pośpiech jest złym doradcą.