Myślę, że wraz ze wzrostem populacji wilczaków i coraz częstszych odwiedzin u wetów (tych konkretnych, z uprawnieniami), pojawia się pewna reguła. Skoro właściciel przyprowadza wilczaka na badanie nie do dowolnej kliniki a właśnie do konkretnego lekarza to może on (wet) założyć, że badanie ma być oficjalne, z wpisem do rodowodu. Przypuszczam, że taki wet zdziwiłby sie bardzo gdyby usłyszał, że "nie nie, my nie chcemy z wpisem, my tylko tak"