Quote:
Originally Posted by mimi25
Nie wiem co się stało ale mój wpis nie dotarł na forum więc zacznę od początku, a więc biedny Arsii strasznie mi się pochorował w podróży, ale teraz już śmiga po domu, tylko za nic w świecie obroży nie chce założyć...
|
bidulek

trochę miał drogi do przejechania...
my naszej Radochnie założyliśmy na pierwsze dwa dni taką czerwoną tasiemkę żeby się przyzwyczaiła, że coś na szyjce ma (oczywiście często ją sobie rozwiązywała

), a potem zaczęła chodzić w obróżce. próbowała ją zdjąć nie raz, ale jak zobaczyła że się jej nie udaje to sobie odpuściła. natomiast widać że nadal jej przeszkadza, bo często się w nią ciochra...