To jeszcze dodam kilka słów wyjaśnienia dla "nowych" właścicieli i dla tych, którzy będą kiedyś sięgać do tego wątku:
Hybrydami (wolfdogami) potocznie nazywa się przypadkowe krzyżówki wilków z psami - nie da się przewidzieć jak 'wymendlują' się w nich geny, ile będzie w nich z psa, a ile z wilka - są po prostu nieprzewidywalne jeśli chodzi o wygląd i charakter. Dlatego amerykańscy właściciele czw zarejestrowali naszą rasę jako "czechoslovensky vlcak", a nie
wolfdog - żeby odciąć się od "rozmnażaczy" psów z wilkami (wolfdogów), którzy sprzedają je amerykańskim macho za bardzo ciężkie pieniądze. Los wielu wolfdogów (hybryd) w USA jest tragiczny
Wilczaki to rasa psów - przez lata podlegały surowej selekcji w kierunku współpracy z człowiekiem. I choć w sensie biologicznym (czysto naukowym) są nadal hybrydami, to w rzeczywistości, właśnie dzięki starannej selekcji są po prostu psami, w których bardziej niż u innych ras można dopatrzyć się zachowań dzikich przodków. Nie znaczy to, że muszą być bardziej agresywne czy dominujące. Wszak nie wszystkie wilki są alfami - wśród nich też jest wielkie zróżnicowanie dotyczące i charakteru i wyglądu.
Jeśli chodzi o matematyczną zawartość wilczej krwi w wilczaku, to sprawa jest jeszcze bardziej zabawna, bo jeśli uznać, że psy i wilki różnią się miedzy sobą genetycznie mniej niż jednym genem - w przeciwnym razie nie mogłyby się ze sobą rozmnażać, to mówiąc o 30% wilczej krwi w zasadzie mówimy o ułamku jednego genu.
Dla mnie, podobnie jak dla wszystkich "normalnych" właścicieli, informacja o zawartości wilczych genów jest czysto "rozrywkowa"- tak jak oglądanie kształtu nosów przodków na starych fotkach