Quote:
PS
Na zdjęciu widać, że Angels bardzo słusznie obniża swoją pozycję, gdy Baaj podbiega - to psa zachęca i ośmiela.
|
Chociaż jest przez niektórych szkoleniowców traktowane jako błąd, ponieważ teoretycznie w takim momencie nie mówi się psu: podejdź, a prosi się go, żeby to zrobił. Trzeba też uważać z rozstawianiem rąk, ponieważ nie każdemu psu będzie się to podobało - wiadomo jeżyk ciała, chociaż dość uniwersalny jest jednak pełen bardzo istotnych detali, o których człowiek w toku cywilizowania się (podobno) zapomniał. W każdym razie ja nie obawiałbym się ucieczki szczeniaka, a raczej tego, że zainteresuje się czymś niebezpiecznym i zrobi sobie krzywdę, nie mając jeszcze świadomości, co mniej więcej wolno robić, a czego nie.
Co do robienia na złość - nie wierzę w złośliwość psów, ale w ich frustrację, zdenerwowanie i stres już tak.
Zabraniając czegoś psu, wyzwalamy z siebie, chcąc nie chcąc, dawkę negatywnych emocji, a załatwianie się uspokaja, wycisza i jest też sygnałem, że "jestem tylko małym szczeniakiem".