My tez mamy problem...wlasciwie miewamy, z niewielkimi szczekajacymi pieskami, niejednokrotnie podbiegajacymi od tylu i probujacymi zlapac za portki GIgi...nie chcac aby mimo wszystko piesek ucierpial (a wiem co sie dzieje jak Gigulec dorwie w swoja paszcze cos nieduzego

) - zawsze odstarszam te jazgoty rzuceniem czegos w ziemie...lancucha nie mam bo suka mi sie stresuje na ten dzwiek ale wystarczy nawet smycz...takie ostre LUP! w ziemie przed psem albo jeszcze z lekkim poslizgiem w jego strone zawsze dziala! Bywa, ze pies zapiszczy przestraszony! Wlasciciel wtedy sie drze "co Pani robi??!!" a ja pytam czy mam puscic Gige czy woli jeszcze pocieszyc sie swoim malenstwem
Z gazem zastanawiam się jak to wplywa na naszego psa, ktory wech ma swietny a znajduje sie badz co badz w poblizu....
W kazdym razie kopanie obcych psow ( no w ogole psow) albo traktowanie ich kamieniem jest dla mnie przejawem bezmyslnosci i okrucienstwa...a tego nie znosze....
Sama mialam suke z cieczkami przez lat 10 i jakos nie przyszlo mi do glowy tak traktowac nachalne psy