View Single Post
Old 30-03-2005, 15:44   #12
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default Re: bezpańskie burki

Na poczatek powiem tak: dziś supraskie burki już całkowicie przesadziły. Wracam do domu, patrzę: brama otwara, czyli pewnie tata gdzieś na moment wyjechał, i faktycznie... idę dalej, już przez podwórze, i widze Varga szalejącego za oknem (pańcię zobaczył), no, ale... jakiś kształt zobaczyłam, odwracam się i patrze: a tu czwórka takich różnorasowych spaceruje sobie za naszym domem A ani Varg, ani Bingo, pierdoły, nie zobaczyły ich nawet :P Cóż mi zostało... podbiegłam z krzykiem do nich i zwiały. Pierwszy raz coś takiego mnie spotkało Czyzby Varg az tak bardzo przypominal suczkę?

Quote:
Originally Posted by Margo
No, ten, wiesz.....nas to te psy omijaja.... .... szeeerokim lukiem....
Ehhh, tego to ja Wam zazdroszczę Jak widać i w tresurze gromada CzW jest bardziej nauczajaca się i tu...

Quote:
Originally Posted by Margo
Ale serio: myslalam o gazie pieprzowym? Psu krzywdy nie zrobisz, ale na jakis czas Was zapamieta....
Nie, o tym nie pomyślałam... Ale faktycznie, sprobujemy... Lub może ten łańcuch Gagi też, hmmm...

Quote:
Originally Posted by Margo
Ale z tego co pisze Agnieszta to jej agresory sa male, no i podchodza na mala odleglosc...
Tzn. nie pomyslcie sobie, że w Supraślu tylko takie małe szczekawki biegaja... Ale to jakoś tak wyszło, że tylko te najmnijesze nas zaczepiaja. Jakiś kompleks mniejszości, czy co? Te male to zawsze musza się rzucić do dużego psa; kiedyś nasz Bingo postanowił zaatakować doroslego doga... no, a trzeba zaznaczyć, że Bingo ma jakieś 30cm wysokości I wiecie, jak to wygladalo? Dog rozglądał się wokoło zaspanym wzrokiem jakby się zastanawiał, co to tak burczy głośno, a Bingo latał mu między wszytkimi czterema łapami i szczekał

Quote:
Originally Posted by Gaga
takie ostre LUP! w ziemie przed psem albo jeszcze z lekkim poslizgiem w jego strone zawsze dziala!
Tak jak napisalam wyzej to ciekawy pomysł jest Ale co robisz z Gigą w momencie gdy tamtego "napastnika" odstraszasz? bo znając Varga, to on by pewnie (jakby zostal puszczony i np. posadzony) i tak podskoczył do tego drugiego psa, jakby takie coś latało wokół i jazgotało, a na dźwięk uderzenia smyczą/lancuchem o ziemei, uspokoil sie rownież.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote