Ja właśnie chodzę na zajęcia na stadion i jestem baaaaardzo zadowolona. Wreszcie zaczęłam nad psem panować. Ale tam nikt nie udaje, że stosuje same metody pozytywne. Nie ma kolczatek, obroży elektrycznych itp. Jest nagroda za dobre zachowanie, ale ja np. muszę czasem na psa wrzasnąć, tylko tak słucha się i nie gryzie innych suk (to w temacie agresji wobec swojej płci). Ważne, że skutecznie. Ja nie jestem zwolennikiem ani fanatyczką tylko i wyłącznie pozytywnego szkolenia. Ale też nie stosuję na psie jakichś strasznych kar. Magda od Astarte conieco widziała, bo była u nas na stadionie
Przyjdź i sama się przekonaj
P.s. Ale teraz nie polecam, my coprawda tam jesteśmy, ale wrażenia ogólne będą gorsze w taką pogodę