No cóż wiadomo dlaczego opisuję....
Była ostra selekcja i szczerze nawet laski od rasy nie pomogły....
Dałam psa na alegratkę - i tak jak przez spory kawałek czasu miałam 0 propozycji adopcji, tak tego samego dna po zamieszczeniu otrzymałam masę e-maili

Okazało się, że tak naprawdę mało kto wie o forum dogomanii - to jest tylko stronka znana psiarzom. Ludzie szukający psa do kupna czy do adopcji - pierwszy krok stawiają w alegratce. Dlaczego? Ano dlatego, że tu znajdą najprędzej swoją wymarzoną rasę.

Przekonałam się jak to jest szukać maleństwu człowieka. Wszystkim wybranym, proponowałam spacery - ja plus oni plus Mikuś.
Obserwowałam reakcje obustronne. Smutne było dla mnie to, że ludzie spotykali się ze mną z chęci opowiedzenia historii swojego życia

Wybór mój był trafiny w "10" - ludzie na jego widok zaczęli cieszyć się jak dzieci, sam Mikuś tak radośnie do nich był nastawiony, że się poryczałam (eh, baba

). Tak oto on wygląda teraz:

Jest u tych ludzi nadal, zatem wyjaśnione