Quote:
Originally Posted by Puchatek
Napisałaś Margo, że Grzesiek nie lubi sędziów, którzy krytykują jego psa.
A powiedz, kto /z ręką na sercu/ lubi sędziego, który krytykuje jego pupila?
|
Ale jest roznica miedzy kochaniem sedziow takich, ktorzy lubia TWOJ typ, a preferowanie sedziow, ktorzy nie maja POJECIA.
Jasne, kazdy z nas zna sedziow, ktorzy daja wygrywac psom nietypoowym i uwierz mi - u pewnej grupy maja niezle wziecie... Wychwalani sa pod niebiosa.... I to normalka...
Ja osobiscie oczywiscie lubie takich, ktorym podobaja sie moje psy. Ale JEDYNIE TAKICH u ktorych wiem, ze wygralam, bo mialam szanse na wygrana... Bo z takiego czy innego powodu na to zaslugiwalam (bo psy wystawialy sie tak, ruszaly, czy wygladaly nie tylko jak dany sedzia "lubi" - ale tez wedlug tego co mowi wzorzec rasy). I BARDZO sobie cenie wszystkich, ktorzy wytkna im wady, ktore te psy MAJA. Zawsze czytam karty, bo dzieki nim wiem, czy dany sedzie "ma oko, czy nie" - wlasnie na podstawie wpisanych plusow i MINUSOW...
I nie mam dobrego zdania o sedziach, ktorzy daja mi wygrywac dzieki "wadom" albo gdy przegrywam z psem O WIELE gorszym. Z tym, ze jesli cos krytykuje to robie to uzywajac ARGUMENTOW. Ze zgadzam sie (lub nie) z takimn wyborem, bo....(tu miejsce na cytaty ze wzorca)
I sprawa jest jasne...
Natomiast odrzuca mnie takie pisanie jak teraz czytam na vlcaku o tym, ze wystawa w Rzeszowie byla ustawiona, ze wyniki byly znane przed wejsciem na ring, a pani Niciewicz sedziuje pod wystawiajacych. A moze drodzy krytykanci podali by pare ARGUMENTOW? Co czyni ich psy LEPSZYMI od zwyciezcow? Bo ja jakos ich nie widze, ale moze cos przyoczylam...

Bo obecnie przypomina mi to gadanie jak to po wystawie w Poznaniu, gdzie wlascicielka anemicznego psa krykowala charakter wszystkich innych, bo reszta wilczakow nie byla taka jak jej pies... Twierdzac, ze jedyny prawidlowy charakter to taki, ze pies zasypia na stojaco. A jak jakis CzW jest aktywniejszy tojak nic jest agresywny albo strachliwy (niepotrzebne skreslic)...

I to jest wlasnie czeste podejscie: zamiast bazowac na WZORCU, zamiast starac sie pomyslec, DLACZEGO MOJ PIES PRZEGRAL i dlaczego ten drugi wygral oraz CZYM kierowal sie sedzia - czesc ludzi uznaje, ze: TYPOWY I LADNY wilczak to TAKI JAK TEN MOJ. A kazdy, ktory sie od niego rozni jest brzydki i BE. I jak taki pies wygra to jest to zmowa sedziego - jak nic ktos go oplacil...
Quote:
Originally Posted by Puchatek
Bardzo często też zdarza się, że świadomie  omijamy wystawy, na których jest sędzia naszemu psu nie przychylny.
|
Serio? Ja wole brac byka za rogi... Kazdy moze sie mylic, kazdy ma szanse na poprawe... Trudno byc specem w kazdej rasie, a wzorzec to jedynie czesc drogi do sukcesu... Ja szanuje sedziow, ktorzy moze sedziowali tak sobie, ale z wystawy na wystawe widac poprawe. Czasem ogromna... To CIESZY... A jeszcze bardziej sedziowie, ktorzy jezdza i sie szkola.
I prawde mowiac osobiscie skreslam jedynie takich, ktorzy SWIADOMIE z PREMEDYTACJA sedziuja zle... Tzn wiedzac, ze wybieraja psy nietypowe i niezgodne ze wzorcem nadal to robia...
A trzeba przyznac, ze przemiany nie sa latwe... Czytalas pewnie o wystawie w Poznaniu... Wiesz o co poszlo....? O wzorzec...
Przed dlugi czas sedzina byla popularna wsrod wlascicieli gorszych jakosciowo wilczakow, bo lubila glebokie klatki i mocniejsze katowanie...(oj, jak ja pewni wlasciciele i hodowcy wychwalali). Do czasu, gdy nie wpadl jej w rece komentarz do wzorca autorstwa Soni Bognarowej. I w Poznaniu posedziowala wedlug niego...
Myslisz, ze zostala za to pochwalona? O NIE... Grupka "wilczakopodobnych" wsciekla sie za przegrana, sedzina zostala skrytykowana przez swoich dotychczasowych piewcow na maksa - poplynela na internecie rzeka zolci i jadu...
Quote:
Originally Posted by Puchatek
Szczególnie, że zjawisko "jazdy" na Czambora było bardzo wyraźne.
|
"Jazda" na Czambora byla juz tylko odpowiedzia wlasnie na ta krytyke kazdego sedziego, ktory MIAL CZELNOSC skrytykowac Grzeskowi pieska. Poza tym uwierz mi na slowo, ze ma sie ona NIJAK do klamst rozpowiadanych przez biednego "przesladowanego".... I na forach i za pleckami... Z ta roznica, ze tu na forum sa ludzie, ktorzy zamiast obgadywac za plecami, zamiast kopac dolki i rozpuszczac ploty potrafia napisac cos PROSTO W OCZY.
Ja mam awersje do takich BAB jarmarcznych, ktore boja sie powiedziec cos wprost. Klamia, obgaduja, mieszaja, ale gdy przychodzi do konfrontacji to daja noge, nabieraja wody w usta albo krzycza "jestesmy przesladowane i gnebione przez konkurencje!"