Quote:
Originally Posted by DanielZ
|
No właśnie, warto poczytać. My czytamy i dowiadujemy się od pierwszego dnia kiedy przywieźliśmy Baaja do domu bo już wtedy dokładnie wiedzieliśmy, że ma jedno jądro w mosznie i liczyliśmy się z tego konsekwencjami. Dlatego też decyzję o kastracji podjęliśmy bez cienia wątpliwości i jej nie żałujemy.
Chyba jednak niedokładnie przeczytałeś artykuł do którego dałeś link lub nie dobrnąłeś do ostatniego paragrafu:
Quote:
Zdarzają się sytuacje, kiedy zdesperowani hodowcy, po zdiagnozowaniu u swojego czworonoga wnętrostwa posuwają się do różnych czynów, aby umożliwić psu startowanie w wystawach, ze względu na jego doskonałą sylwetkę, bujną sierść, bądź inne atuty. Niekiedy lekarze weterynarii zgadzają się na przykład na wykonanie zabiegu mechanicznego ściągnięcia jądra do moszny. Należy jednak pamiętać o tym, że postępowanie takie jest z punktu widzenia odpowiedzialnego hodowcy nieetyczne, ponieważ umożliwia szerzenie tej dyskwalifikującej wady, jaką jest wnętrostwo na kolejne pokolenia.
|
A tym specjalistą, którego polecasz nam omijać jest dr nauk. wet. Piotr Jurka, będący w czołówce polskich specjalistów w dziedzinie rozrodu i chirurgii zwierząt. Warto z nim porozmawiać na żywo a dopiero potem wystawiać cenzurkę.