Bo żarcie to jeden z najsłabszych motywatorów, jakie istnieją

Łatwo to zauważyć w chwili stresu, gdy chcemy "pomóc" właśnie smaczkami.
Dlatego z wilczakami łatwo nei jest-bo brak tego nakręconego "łupowego" (jak choćby u łowczarków), w połączeniu z kiepskim działaniem jedzenia, dają nam średnie szanse powodzenia na ćwiczaku.
Ale, jeśli sięgnąć po naukę włączania w tryb pracy, nagrody socjalne itp. to robi się już znacznie przyjemniej

Moim skromnym, acz doświadczonym (jakoś tam) w praktyce zdaniem, "razem" czyni cuda