Quote:
Originally Posted by Gaga
Fakt, jest MASAKRA  Z powodu śniegów zasrane są chodniki-bo małe pieski nie wejdą w śnieg więc chodzenie to istna ekwilibrystyka po polu minowym 
A reszta-jak zwykle i jak przez cały rok. Niewiele się zmienia.
A nie! Zmienia się! Ubywa koszy, co wkurza, bo jak edukować ludzi, którzy muszą dygać 2 kilometry z torebką w ręku a kosza po drodze nie ma? Jak mnie uczono, to w procesie edukacji należy "stworzyć warunki", zresztą rozdawnictwo torebek, było takim właśnie elementem.
U nas, pod blokiem zniknął kosz, na moje pytanie "dlaczego?" dowiedziałam się, że "ciężko go było opróżniać"..ręce opadają 
|
Cóż tu chcieć od właścicieli piesiów....... Opowiaskta:
Agusia będąc młodą mamusią, poszła sobie z Milenką w wózku na spacerek

Dzidzia jak to dzidzia, kupkę sobie uwaliła, więc maminka zwinnie przewinęła i do woreczka zawiniątko zapakowała i podjazd do kosza, a tu coooo??? Jakaś frania zakupkanego pampersa rozsmarowała na koszu, a sam zasrany pampers zwisał sobie swobodnie.
Cóż takie społeczeństwo

A co do tematu, to idąc z przedszkola, z "babkami" (Milenka i Unka) czujemy się jakby to był slalom gigant - tyle tegoooo
P.S. btd - przydały by się takie ulotki w komunikacji miejskiej, może choć jak sama instrukcja wyda się śmieszna niektórym, to przez czas jazdy, pomyślą sobie o tych g.......
P.S. Takich sytuacji z pampersem miałam wiele - eh, matki...