W niedziele wysluchalam sprawozdania o Carze takze od innych osob.... Wiec "moje" trzy grosze, bo temat jest "standardowy"....
Quote:
Originally Posted by Puchatek
-inspektorat weterynaryjny nie powinien wyrazić zgody na przedterminowe zakończenie obserwacji /które zakończyło się po przekroczeniu przez psa granic województwa/;
-Car nie powinien trafić do domu policjanta przed upływem 14-stu dni od pierwszego pogryzienia;
|
Kwarantanna oznacza obserwacje psa. Trwa 15 dni, pies jest kontrolowany w 5, 10 i 15 dniu. Teoretycznie sprawdzic stan zdrowia psa mogl jakikolwiek lekarz. Oczywiscie nie przewozi sie psow bedacych w kwarantannie, ale tez w przypadku psow szczepionych kwarantanna jest jedynie czynnoscia wymagana przez urzedy "dla zasady".
Quote:
Originally Posted by Puchatek
-w normalnym kraju, po zakończeniu obserwacji psa /patrząc na jego skrzywienie psychiki, rasę, płeć, wiek i gabaryty/, proces adopcyjny byłby przeprowadzony zupełnie inaczej /jeśli pies nie zostałby od razu uśpiony/: powinien psa ocenić weterynarz ORAZ psycholog, i to oni wskazali by rodzaj domu, warunków i właściciela, do którego pies mógłby trafić;
|
Ktory jest to NORMALNY kraj? Nie znam zadnego idealnego przykladu, gdzie potrafia sobie doskonale radzic z ciezkimi przypadkami, takimi jak ten. Chyba, ze "radzeniem sobie" nazywa sie automatyczna eutanazje...
Kto ma ocenic psa? Weterynarz to nie szkoleniowiec, ani psycholog. A psycholog... Samo "lansowanie" sie na speca nie powoduje, ze dany czlowiek automatycznie zdobedzie (posiada) wiedze. Psich psychologow i behawiorystow mamy w Polsce MASE, a tych DOBRYCH, ktorzy rzeczywiscie wiedza co robic policzysz moze na placach jednej reki...
Padaly juz pomysly, aby dla wilczakow zrobic schronisko i aby tam ludzie "od rasy" obserwowali psa i wydawali decyzje na temat jego charakteru. Nie raz mielismy do czynienia gdy wlasciciele oddawali do adopcji "kochane psy", ktore okazywaly sie byc zdrowo spaczone... I nie zawsze byl happy end...
Niestety jak dotad konczylo sie brakiem funduszy...
A ten przyklad, ze slowo "psycholog" nie oznacza osoby, ktorej warto zaufac widac tutaj:
Quote:
Originally Posted by Puchatek
-po ostatnim ataku, wg psychologów, trenerów i weterynarzy, pies raczej nie zostanie nam oddany, bo stanowi realne zagrożenie dla życia; jedynym wyjściem dla Cara jest właściciel, który konsekwentną pracą bez przerwy /!/ od rana do rana, głodem i regularnym biciem zacznie go układać od początku likwidując obecne agresywne zachowania;
|
Moje pytanie: czy ci psycholodzy, trenerzy i weterynarze wezma odpowiedzialnosc za swoje slowa?
Puchatku, znam ten typ psa i uwierz mi, ze to dolewanie oliwy do ognia, a takie "metody szkoleniowe" spowoduja, ze ten pies niedlugo kogos powaznie pogryzie (o ile nie bedzie gorzej)... I zrobi to W OBRONIE WLASNEJ...
Ten "typ" to standardowy typ psa "gnebionego" (ale swiadomego swojej sily). Wiele psow, wielu ras, gdy sa bite, gnebione, meczone fizycznie i psychicznie zamyka sie w sobie, z pokora przyjmujac swoj los. Ale NIE wilczaki i podobne rasy szybko sie uczace. Wystarczy, ze pies odkryje, ze osoba, ktore go bije (ktora sie nad nim zneca) jest slaba to szybko nauczy sie to wykorzystywac. Wystarczy, ze raz sie odgryzie, a agresor (czlowiek) "wymieknie", a bedzie to powtarzal. A im bardziej czlowiek bedzie agresywny, tym bardziej bedzie agresywna reakcja psa. Do skutku... Takiego czy innego...
Po zlych przezyciach na psychice psa zostaja rany - tzn. rzeczy, momenty, ktore prowokuja go do agresji.
Kiedys mielismy przypadek strachliwego wilczaka, ktorego szkoleniowiec oduczal strachliwosci bijac go kijem. Bil tak dlugo, az pies zaczal sie odgryzac, wtedy "trener" sie wycofywal. To "szkolenie" bylo powtarzane. Fakt, pies nabral pewnosci siebie, bo nauczyl sie WYGRYWAC z czlowiekiem. Nauczyl sie, ze gdy jest agresywny, to czlowiek odpuszcza. Ale tez zostal zafiksowany w temacie "kijek" - wziecie kijka do reki nawet przez dziecko skutkowalo natychmiastowym atakiem.
Byl przypadek psa, ktorego biciem uczono czystosci... Obrywal ostro. Efekt taki: atakowal za kazdym razem, gdy czlowiek pojawial sie w poblizu jego kupy...
W przypadku psow takich Car jest dodatkowa trudnosc - to MOCNY psychicznie pies, a nikt z nas nie ma sie pojecia, na co reaguje negatywnie. Nie ma sie pojecia co moze wyzwolic agresje (a moga byl to "pierdoly").
Na codzien pies bedzie taki jaki ma charakter "genetycznie", czyli SYMPATYCZNY i MILY. "Odbicia" beda powodowac jedynie pewne elementy, ktore zna, a ktore uczynily go takim jaki jest. Zaraz potem znow bedzie mily... To powoduje jego "niepoczytalnosc"...
Quote:
Originally Posted by Puchatek
Potrzebny jest mu dom, gdzie pies byłby odizolowany od domowników, a właściciel nie posiadałby innych psów /które zawsze będą dla Cara konkurencją do zwalczenia/. Pies nawet po ułożeniu byłby pod stałą kontrolą, bo zawsze już stanowić będzie potencjalne zagrożenie /najbardziej wskazany byłby kojec/. Ze względu na to... głodzenie i kary fizyczne, my się nie kwalifikujemy;
|
Glodzenie i kary fizyczne to nie sposob na tego psa. Tzn ograniczenie jedzenia i wydzielanie go w zamian za wykonywanie komend - tak. Szkolenie pozytywne ladnie, bezstresowo podporzadkowuje psa.
Kojec i seperacja jak najbardziej, bo ogranicza ilosc bodzcow, a nie wiadomo, co moze wyzwolic w psu agresje... Nie wiadomo co ten pies przechodzil...
Inne psy sa plusem - o ile ich nie atakuje. Wilczaki ucza sie poprzez obserwacje, wiec dobrze wychowany, spokojny i mily pies moze pomoc.
Reszta.... niestety bedzie jedynie pasmem "prob i bledow"... Bedzie wiec BARDZO ciezko.
Krotko mowiac to pies dla osoby, ktore wie z czym ma sie do czynienia.
Mozna "na ostro", ale wtedy w gre wchodzi jedynie mundorowka, ktora zna takie psy. Nie wiem tylko czy byliby zainteresowani... Nie jest to jednak pies "dla policjanta to patrolowania"...
Poradzic moze sobie tez osoba spokojna, ale wiedzaca co mozna osiagnac "po dobroci" i
znajaca takie psy. Nie wiem, czy ktos sie taki znajdzie. W Czechach doswiaczenie z CZW ma Ruda Desensky - z takim wilczakiem sobie poradzi:
http://www.facebook.com/group.php?gi....3036695416..1
Nie wiem, tylko, czy bedzie w stanie wziac Cara... Ale zapytac warto...