Dostałam wykazy na co poszło i ile. Jedno jest pewne - nie zostały żadne pieniądze, więc nie ma senscu dawać sie "wciągać" w pisaninę na co ma pójść czyjaś część. Grzesiek sam w rozmowie telefonicznej ze mną potwierdził, że nie ma żadnych pieniędzy. Zatem rozumiecie
To tyle w tym temacie.