Quote:
Originally Posted by Gaga
Z ostatnich dni mamy zagadkowy przypadek, niewielki piesek (brałam go cały czas za suczkę) wyskakiwał za nami spod bramy i potwornie jazgotał, gdy Chey się odwracał- śmigał z powrotem do siebie na podwórko. Jako, że uznałam dziamgola za sukę, a widziałam, że Cheitan jakoś niespecjalnie się napina, to puściłam burego-niech się dogadują. I po dłuższej chwili wahania małe się ośmieliło, zaczęło wspinać do głowy Cheya, obwąchwiac jego łapy, brzuch..a Chey co prawda lekko sztywno i z ogonem w górze, ale stał spokojnie znosząc te dziwne zachowania.. i tak już oglądam ten rytuał czwarty dzień z rzędu. Chłopaki (bo małe okazało się być psem) nawyraźniej lubią te dziwne powitania. Nie mam kogo zapytać o wiek nowego kolegi Cheya, ale ni hu hu nie wygląda na szczeniaka 
|
Atka też inaczej traktuje małe pieski. Oczywiście nie chodzi tu o powściąganie zapędów dominacyjnych ale o ostrą zabawę - małe są traktowane bardzo delikatnie, można z nimi ganiać ale zabawa w "zagryzanie" wygląda tak że Atka kłapie zębami dziesięć centymetrów od delikwenta i wydaje przy tym dziwne dźwięki - ale go nie ruszy.
Chociaż raz widziałam jak moja suka, kiedy była już zmęczona zabawą z dużymi psami w zapasy upatrzyła sobie małego i urządziła na niego regularne polowanie. Przypominało to polowanie wilka na królika jaki widziałam na filmach skrzyżowane z zaganianiem stada. Oczywiście dawała psu uciec, zwalniała w tym momencie kiedy widziała że go dopadnie, ale małemu to się nie podobało, konwencja zabawy została na nim wymuszona. Widziałam jednak że moja suka jest zmęczona i nieco sfrustrowana ciągłym leżeniem do góry brzuchem pod Dianą - suką rasy w typie cane corso (dokładnie jakiej rasy to był pies nie pamiętam) - bo przeważnie przegrywała zapasy. To wyglądało jakby chciała się odegrać na słabszym za swoją porażkę. Natychmiast ją zabrałam do domu, żeby sobie nie utrwalała złych stereotypów. Kolejne spotkania z Dianą czy małymi pieskami wyglądały normalnie, zabawy po staremu, ale oczy mam otwarte.
Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
ale na szczęście brzęczki czynią cuda
|
Masz na myśli dyski Fishera?