W czasie, gdy Belka wylegiwala sie na podworku popijajac drinka z palemka, Akim wyciskal z siebie ostatnie poty (pogoda w Trencinie delikatnie mowiac dopisala

). Ale oplacalo sie - w niezlym czasie zaliczyl SVP2, czyli bieg na 70 km. Teraz na jesien moze juz startowac w SVP3... Tym razem postaramy sie dotrzymac mu towarzystwa....