Quote:
Originally Posted by Joanna
Chciałabym zapytać, czy macie może doświadczenia pt. "Nowy członek stada - małe dziecko"? Podejrzewam, że wilczak to pies i kropka.
|
Generalnie tak. Ja niestety nic tutaj nie pomoge - obserwacji mam niewiele. Jesli chodzi o dziewczyny, to na obce bobaski reaguja dobrze. Ale nie sa to nianki i po obwachaniu (i polizaniu) daja sobie spokoj.
Psy to troche inna sprawa - u nas mamy dwa przypadki: Bolo - skaczacy dzieciom w ramiona (wiec zwykle raczej nie dajemy mu sie bawic, bo stukajac dziecko lapa potrafi je sprowadzic do parteru). No i Balrog, ktory dopiero co dowiaduje sie czyms sa dzieci i narazie nie budza w nim entuzjazmu - ciekawosc jest, ale zachowanie malo eleganckie...
Jednak ogolnie to podpisuje sie pod tym, ze w tym wypadku wilczak to pies. A moze raczej wilczak to wilk jesli chodzi o zachowania stadne - o dzieci stado bardzo sie stara - wilczaki wychowywaly corke Moniki (hodoczyni Jolki), Hany (hodowla "od Uhoste"), Marceli (hodowla z Vlci chaloupky), Birgit (z Niemiec) i wiele wiele innych, ktore mielismy szanse obserwowac przez te lata. Bardzo dobre zdanie o opiekunczosci wilczakow ma tez u nas wlascicielka Questy Seda eminence, ktora te umiejetnosci sprawdzila w domu.
Czyli mozna postawic sprawe tak: trzeba uwazac tak jak z kazdym psem, bo to co dobre dla szczeniaka wilczaka nie musi byc dobre dla dziecka...

Trzeba psa nauczyc, ze dziecko jest delikatniejsze i przewracanie (i inne silowe zabawy) nie wchodza tu w gre. Takiego psa trzeba tez od malego oduczyc obrony miski, a raczej tego, ze dziecko moze do miski podejsc i mieszac w niej raczkami. Ogolnie mozna powiedziec, ze wilczaki urodzonymi niankami nie sa, ale o dzieci staraja sie wzorcowo.