Piszesz że masz ogród, to super, pies faktycznie będzie wybiegany

Ja dlatego że mam ogród, muszę przyłożyć więcej starań do socjalizacji. Gdy inni jadą z psem do lasu, ja wybieram się w najbardziej zaludnione części miasta, chodze po osiedlach, ulicach, tak by był największy gwar, bo tego psu brakuje. I jeszcze jedno, posiadanie wilczaka eliminuje tak naprawdę posiadanie ładnego ogrodu, można sie starać ale...

one wlezą wszędzie, zniszczą wszystko (i nie będzie niczego

) My mamy oddzieloną części dla dzieci od części psiej, zasieki są potężne, może jako przykład przytoczę pewną anegdotę juz kultową w naszej rodzinie.
Przy burzeniu starego garażu pomagał mojemu mężowi mężczyzna o nazwisku Goryl, do garażu prowadził stary kabek elektryczny, który byl przerwany w jednym miejscu, dlatego stopka od niego była wyłączona. Przyszedł w tym samym czasie monter zmieniać liczniki elektryczne na nowe, zobaczył wyyyysokie ogrodzenie, różnego rodzaju "zasieki" a za nim psy. Gdy je zobaczył pyta się "pani trzyma wilki?" ja nie mialam czasu wyjaśniać więc tylko rzuciłam w przelocie, "nie wilczaki" i każde z nas wrociło do swojej pracy.Po zamontowaniu liczników , pan pyta się "Czy podpiąć wszystkie stopki " Ja przestraszona krzyknełam " NIE !! Bo nam goryla pokopie" Facet przerażony wyłonił się zza liczników i spojrzał na klatkę przykrytą kocem która stała na schodach " Jak widać po ludziach którzy mają wilczaki można wszystkiego się spodziewać