Quote:
Originally Posted by Gia
Schemat wygląda następująco, sucz obwąchuje się z suczką, z jeżem, ogonem w górze i na sztywnych łapach, ale ogonem sobie macha, najpierw zwabia delikwentkę, że niby chce się tylko powąchać, a kiedy ta się zbliży, da obwąchać to następuje zwrot akcji o 180 stopni i atak 
|
Nie wiem jak jest u suk, ale u Cheya to byłby absolutnie jednoznaczny objaw, że da psu z trąbę. One mają węch i umiejętność niewerbalnego porozumiewania się m.in i właściwie zanim spotkają się bezpośrednio z psem to juz widać czy jest szansa na pokojowe rozwiązanie (usztywnienie, zwolniony krok ale bez jeża) czy będzie wojna (postawione futro). W tym drugim przypadku ja nie ryzykuję. Tym bardziej na smyczy, która pięknie wspiera naszego psa. Kilka takich "spotkań na szczycie", gdy psy były w pewnym oddaleniu od ludzi-rozeszło się po kościach.
Machanie ogonem tez ma swoje znaczenie- inaczej macha się do nieśmiałej suki, inaczej do "rywala", którego chce się podporządkować.