No i po wystawie...
Takiej wystawy chyba jeszcze nie było. Deszczowo od samego rana. Lało jak z cebra i nie chciało przestać. No ale na wilczaki sie przejaśniło i deszcz się zatrzymał. Tak więc mokre psy zdążyły powysychać, a ukrywające się pod dachami mogły wreszcie zobaczyć niebo
Wyników wszystkich nie znam, a o sobie(Ardalu) nie wypada pisać, zdjęć nie mam, więc pozostaje czekać na tych którzy nie próżnowali przy ringu
Ogromnie cieszy fakt, że tyle nowych twarzy pojawia się w ringu i przy ringu. Jak sezon rozkręci się na dobre i zawsze będzie świeciło słońce będzie okazja do nowych znajomości.
A teraz trochę o ocenach w ringu.
Pani sędzina była wielką niewiadomą dla większości z nas, gdyż nikt nie wiedział jak sędziuje i jaki typ lubi. I okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo każdy wystawiał tak jak potrafi najlepiej, bez celowania izaspokajania upodobań sędziny. A ocena była bardzo dokładna i szczegółowa, od rzeczy ocenianych zawsze jak ruch itd. aż po pigmentację, długość ogona, kątowanie łap na prezentacji skończywszy.
Ola, Ardal i ja wpisujemy sobie wielki plus przy nazwisku tej sędziny, bo sie nam to podobało. Fajna atmosfera w ringu, fajne podejście bez wkładania rąk tam gdzie nie trzeba, a tam gdzie trzeba było włożyć, to było zrobione to umiejętnie. I pomimo, że wilczaki były oceniane dziś jako ostatnie w ringu, to na twarzy p. sędzi cały czas widniał uśmiech. Co oczywiście ma pozytywny wpływ na wszystkich. Ogólnie wystawa na duży plus (przymykając oko na drobne niedociągnięcia o których i tak za parę dni nikt nie będzie pamiętał)
GRATULACJE dla wszystkich, którzy zaprezentowali się dzisiaj w ringu, JESZCZE WIĘKSZE GRATULACJE dla zwyciezców poszczególnych klas i Kudłatej, która zgarnęła BOBa.
Pozdrawiamy i do zobaczenia (w realu i na zdjęciach z wystawy, które mam nadzieję będą szybko dodane)
