Wczoraj niektórzy byczyli się na Kaszubach,

a niektórzy przypięli się pasami do swoich wilczaków i wyruszyli na trasę Mistrzostw Polski (zaliczanych także do Pucharu Polski) w dogtrekkingu , tym razem do Złotego Stoku.

Wilczaki reprezentowane były tym razem przez Astarte i Łowcę.
Pogoda podobnie jak w Łodzi była dla nas litościwa, bo choć większą część podróży z Katowic towarzyszył nam rzęsisty deszcz, po przybyciu na miejsce już nie padało. Gorzej mieli ci, którzy startowali o 7.00 na LONGa.
W porównaniu z Pawełkami, trasa w Złotym Stoku była trochę krótsza (24 km) za to w znacznie trudniejszym terenie. Parę miejsc rzeczywiście dawało w kość, zwłaszcza podejście na Jawornik Wielki. Pomimo to o dziwo wróciliśmy na metę z większym zapasem sił niż w Pawełkach, gdzie nie ma się co oszukiwać - zapasów nie zostało już żadnych.
Na początku jak zwykle w większej grupie:
Im dalej tym bardziej "samotnie".
"Konsultacja" z mapą
"Ciekawy" odcinek trasy
O, ostatni punkt kontrolny; do mety już bardzo blisko.
Magda, dajesz!!
W "barwach" drużyny
Po zakończeniu biegu, Astarte próbowała jeszcze sił w agility z niezłym efektem.
Bardzo dziękujemy zespołowemu fotoreporterowi; duet z aparatem jest o wiele bardziej męczący, niż z psem.