Mniej mnie brzydzi kaprofagia niż turlanie w zdechlinie, ale: na smród padliny pomógl nocleg na świeżym powietrzu, upranie obroży oraz dwa porządne spacery w mokrym zbożu. Następnym razem nie będzie przebacz, będzie kąpiel. Żwacze są pycha, szczególnie na etapie wymiany zębów. Dzięki