No a Bea oczywiście spanikowana. Ważniak zaczął warczeć na sędziów, ale to nic. Według pani treser Ważniak po prostu mnie broni, a mi nie chcę się w to za bardzo wierzyć. I choć sędzina otwarcie przyznała, że piesek bardziej się jej podoba to suczka wygrała charakterem. I bardzo dobrze. Nie chcę wygrywać fuksem a sama będąc sędziną wybrałabym psa, który się mnie nie boi i na mnie nie warczy.
Wielkie gratulacje, po czasie wiem, ale dla wszystkich !