View Single Post
Old 19-10-2003, 14:57   #6
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default Hostivice 18.10.2003, czyli czeski cyrk na kółkach

Eeeee....nie bylo az tak zle. Jak zwykle przy takich spotkaniach mielismy szanse porozmawiac z hodowcami i wlascicielami CzW w Czechach. Spotkalismy mase starych znajomych, a i poznalismy kilka nowych przesympatycznych psiaczkow. Bylo bardzo milo...

Szkoda tylko, ze bar nie dopisal. Podobno z powodu wewnetrznych rozgrywek bojkot przegladu hodowlanego zrobila stara ekipa baru. Nie wiem komu chcieli dogryzc, ale udalo im sie wykonac 200% normy i dali kopa wszystkim. Nowa obsluga nie chciala dlugo siedziec, zwinela sie kolo poludnia, wiec spotkanie klubu odbylo sie przy pustych stolach i w smetnej atmosferze....

Sam przeglad ciagnal sie w nieskonczonosc, co akurat nie jest minusem, bo potrzeba w Czechach wiekszej ilosci psow hodowlanych. Dobrze, ze niektorym hodowcom udaje sie namowic wiekszosc wlascicieli szczeniat, by wzieli udzial w przegladzie mlodych. Rekord w tym roku przypadl Lucce ("Eden severu"). Ma byc z czego dumna...

Generalnie caly przeglad obserwowalismy jedynie katem oka, rozmawiajac przy tym ze znajomymi i robiac zdjecia. Do ringu podeszlismy na dluzej, gdy weszla na niego Aset Voodoo od Miszy. Trzeba przyznac, ze mala zaprezentowala sie ladnie - wiele psiakow bylo nieprzygotowanych do mierzenia, baly sie komisji, trzeba je bylo ustawiac pod murem. Voodoo jak to Voodoo - kto byl w Poznej to wie o czym mowie: z typowym dla niej poczuciem humoru dala sie zmierzyc, obejrzec, ani troche nie bala sie milego mlodego pana, ktory na nia pomachal reka ("pozorant" ubrany byl w stroj cywilny i nie mial rekawa). Potem zeczela sie z nim bawic, konczac 'pokaz' udanym atakiem na jego rekaw.
Misza byla z niej dumna - okazalo sie, ze ma powod do dumy, bo mala dostala doskonaly kod bonitacyjny.

Mnie osobiscie zastanowila inna sprawa i nadal siedze i glowkuje : Aset dostala w opisie charakteru kod Og, czyli "sanquinik - mniej odważny". I teraz zastanawiam sie do czego sie odnosi to 'mniej odwazny'? Jak w takim razie wyglada szczeniak z charakterem Of "sangwinik - opanowany, wyrównany"? Bo moja wiedza uzyskana z opracowan typow charakteru legla w gruzach. Voodoo byla mniej odwazna, bo nie odwazyla sie zabic tego milego pana machajacego reka na "tescie charakteru"? Jesli tak, to mam nadzieje, ze wszystkie polskie wilczaki skoncza na Og....

Ale co mile szybko sie konczy i zaczyna sie zebranie Klubu Hodowcow Czechoslowackiego wilczaka w Czechach, czyli male czeskie piekielko.

Powrocil temat mieszancow pochodzacych od kundelka i kanadyjskiej wilczycy, ale wstyd o tym pisac - a to ze wzgledu na poziom na jakim toczala sie dyskusja. Zenada.
Na internecie powiedziano nam, ze jesli chcemy o tym dyskutowac, to mozemy na spotkaniu. A na spotkaniu dano nam 5 minut(!!!), bo niby nie bylo czasu. Na internecie powiedziano nam, ze wyjasnienia dostaniemy "w realu", a na spotkaniu twierdzono, ze wszystko jest na internecie.
Pani, odpowiedzialna za caly przekret z 'kanadyjkami', ktorej zadano proste pytanie: "czy jesli wszystko pojdzie dobrze, to czy po 4 generacjach te kundelki pojda do hodowli jako wilczaki?" odpowiadala "nie wiem". A pytanie wydaje sie byc dziecinne latwe, tak samo jak odpowiedzi "tak" lub "nie". Mila pani w wyjasnianiu tego "nie wiem" posunela sie do argumentow w stylu: przeciez za kilka lat moze byc koniec swiata i wtedy bedzie bez znaczenia, czy pojda, czy nie...
Mila pani wyjasniajac dlaczego jej krzyzowka na wystawie wilczakow dostala ocene "bardzo dobra" (na co nie zasluguje ze wzgledu na nietypowy wyglad) odpowiedziala, ze to nie jej wina, ze niektorzy wlasciciele TEZ maja psy, ktore sa jedynie na ocene "bardzo dobra".
Trzeba przyznac, ze taka glupota porazila wiele osob - po prostu widac bylo, jak po tych tlumaczeniach ludziom poopadaly rece. Rzeczywiscie na pytania ludzi padly odpowiedzi na poziomie przedszkola (no, OK, czasem moze nawet zerowki). Pozostaje miec nadzieje, ze krzyzowki maja troche wiekszy rozumek niz ich wlasciciele i postanowia jednak nigdy nie miec szczeniat...

Podczas rozmowy okazalo sie, ze Slowacki Klub przeslal oficjalny protest do Czeskiego Klubu. Ale co zrobi czeska komisja hodowlana? Zignoruje go, bo mimo, ze protest jest oficjalny, z pieczatkami, to podpisala go jedna osoba, czyli zostanie on potraktowany jak zwyczajny liscik od jakiegos slowackiego hodowcy. Wiem, kto podpisal sie pod protestem w imieniu slowackiego klubu i nazywanie tej osoby "jakims tam slowackim hodowca" jest niczym innym jak okazaniem OGROMNEJ ignorancji jest chodzi o znajomosc osob i rasy....
Polacy dopiero zaczynaja, ale gdybym rzucila tu nazwiskiem z protestu, to kazdy, kto tylko zetknal sie ze Slowacja wiedzialby o kogo chodzi i potwierdzilby, ze jesli stoi ono na protescie, to jest to BARDZO POWAZNY list, a nie wypociny jakiegos nudzacego sie Slowaka.
Ale dobrze wiedziec, ze jesli kiedys bedziemy pisali do Czechow oficjalne pismo, to nie starczy, zeby bylo OFICJALNE. Musi byc na nim jeszcze podpis Kwasniewskiego i pieczec papierza. Moze wtedy co niektorzy podejda do niego z odpowiednia powaga....

ALE PRZECHODZE DO SEDNA:
I tu maly wstep: od jakiegos czasu publikujemy na stronach (glownie na czeskiej wersji) artykuly pana Hartla o rasie. Od jakiegos miesiaca przy kazdym artykule zaczelo sie pojawiac "Skopiowane ze ston Cswolfdog" (czyli oficjalnych stron klubu). Na poczatku nie wiedzialam co jest grane. Cswolfdog slynie z tego, ze powstal z materialow wzietych z Wolfdoga, ich baza powstala na podstawie naszej bazy, ktora sama im przeslalam, bo obiecywali mi przesylanie danych uzupelniajach (a ja glupia uwierzylam w te piekne slowka i zrobili mnie w konia, bo od dwoch lat o danych od nich ani widu, ani slychu, a baze uzywaja i nawet uzupelniaja na podstawie naszych stron).
Wreszcie Przemek wpadl na pomysl, ze moze ta osobka nie wie, ze otrzymalismy pozwolenie od pana Hartla na publikowanie i tlumaczenie WSZYSTKICH jego tekstow na bonitacji na poczatku tego roku, czyli zanim zaczelismy publikacje tekstow. Wiedzialam, jaka zawisc czuja niektore osoby w Czechach w stosunku do tego serwisu i chcialam sie odpowiednio zabezpieczyc. Panu Hartlowi zawsze zalezalo na tej rasie i nic dziwnego, ze sie zgodzil. Co wiecej - dal nam 'cynk', ze niedlugo ukaze sie jeszcze jeden jego artykul w czeskiej gazecie i nawet jego mozemy opublikowac.

Niestety bylam naiwna i nie docenilam nienawisci zaslepiajacej niektore osoby. Myslalam, ze nie mozna upasc tak nisko, ale zeszmacily sie one (sorry, za to slowo, ale niestety odpowiada prawdzie) do konca. Udalo im sie wymoc na Hartlu cofniecie pozwolenia. Dostalam od niego pisemko, w ktorym "prosi" mnie, ze o kazdy artykul mam sie go pytac osobno.
Nie interesuje mnie udzial w tym czeskim piekielku i nie mam zamiaru, czasu, ani forsy wysylac do Hartla potwierdzonej notarialnie prosby o publikacje danego tekstu. Nie mam ochoty czekac na oficjalne pismo oznaczajace jego zgode. Nie mam ochoty miec nic wspolnego z osobami, ktore tak zaslepione sa nienawiscia, prywata i glupota, ze zrobia wszystko by zaszkodzic innym, byleby postawic na swoim. Jest dla mnie niezmiernie przykro, ze osoba, ktorej slowo bylo dla mnie ze stali dala sie ich w to wszystko sciagnac.

Co to oznacza? Ze w najblizszym czasie z Wolfdoga zostana skasowane WSZYSTKIE artykuly napisane przez pana Hartla. Wiec jesli ktos z Was chce, to zapiscie je gdzies sobie na dysku, bo od przyszlego tygodnia beda dostepne w "jedynym, slusznym jezyku", czyli po czesku. A autorom przekretu gratuluje pomyslu - taka glupota nigdy nie dalabym rady sie wykazac!
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote