Quote:
Originally Posted by Grin
W zeszłym tygodniu miałam okazję mieć namiastkę porównania pracy na śladzie wilczaka z pracą psów innych ras. A Łowca przecież wcale nie jest w tej dziedzinie "wykształcony". To jest po prostu niesamowite; inne psy szły z nosami przy ziemi, węsząc dokładnie, "noga za nogą". A Łowca po prostu... szedł (ślad był za krótki dla niego, żeby mógł rozwinąć prędkość, teren też za bardzo nie pozwalał) w większości z głową do góry, w ogóle nie było widać, żeby węszył, a do celu dotarł najszybciej. 
|
Wiem o czym piszesz.... na pierwszym tropieniu w życiu Lorka tak poszła, że aż Zula się dziwiła

Kiedy zgubiła trop zrobiła przepisowa kółko, jakby była tego uczona od dawna i bezbłędnie pognała dalej...

Na wakacjach ćwiczyliśmy sporo, i była to super fajna zabawa! Tego lata planujemy wziąć udział w kilkudniowym szkoleniu i już się na niego cieszę! Może jakiś inny małopolski wilczak byłyby chętny się przyłączyć?