Jak zwykle super fotki

Przy przeglądaniu zdjęć pomyślałam, że taki dogtrekking ma jeszcze jedną wielką zaletę-jest idealną wręcz okazją do "umysłowego" treningu psa, poprzez "spacer równoległy", który uczy tolerowania i spokojnego współspacerowania z innymi psami, bez względu na płeć

Domyślam się (bo w dogtrekkingu nie brałam udziału), że zarówno wzajemne wyskoki do siebie, jak i zabawy są raczej wykluczone?

W każdym razie, jakby ktoś miał problem z dorastajacym "macho", który myśli, ze świat należy do niego, lub z psem wycofanym-to traka dogtrekkingowa terapia, która narzuca dyscyplinę ale też i dostarcza czynnika "relaksujacego" czyli ruch, może być wymarzoną lekcją dyscypliny, zaufania, współpracy
p.s. a poza wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej rodziny, żeby wszystkie psy trafiały do takich ludzi to świat byłby dużo szczęśliwszy