Quote:
Originally Posted by Gaga
Przy przeglądaniu zdjęć pomyślałam, że taki dogtrekking ma jeszcze jedną wielką zaletę-jest idealną wręcz okazją do "umysłowego" treningu psa, poprzez "spacer równoległy", który uczy tolerowania i spokojnego współspacerowania z innymi psami, bez względu na płeć  Domyślam się (bo w dogtrekkingu nie brałam udziału), że zarówno wzajemne wyskoki do siebie, jak i zabawy są raczej wykluczone? 
W każdym razie, jakby ktoś miał problem z dorastajacym "macho", który myśli, ze świat należy do niego, lub z psem wycofanym-to traka dogtrekkingowa terapia, która narzuca dyscyplinę ale też i dostarcza czynnika "relaksujacego" czyli ruch, może być wymarzoną lekcją dyscypliny, zaufania, współpracy 
|
Trafiłaś w sedno.
Łowca jest właśnie takim dorastającym "macho", który często nie potrafi sobie odmówić przyjemności pokazania światu (a przynajmniej innym samcom), że jest ogromnie ważny i groźny, a na takich imprezach dochodzi do tego jeszcze zgromadzenie dużej liczby psów (często z podobnym nastawieniem) i suk (nieraz w cieczce), buzująca adrenalina, jaka się czworonogom udziela przed startem, a także to że ekipa z zawodów na zawody się powtarza i psy zdążyły już sobie zyskać zarówno sympatie, jak i "wrogów".

Zatem jak usłyszałam i potem zobaczyłam potwierdzenie na fotkach, z którymi psami ostatnio Łowca przez większą część trasy maszerował, nie mogłam się temu nadziwić.

Ale to jest najwyraźniej tak jak mówisz; "spacer równoległy", wspólny wysiłek, zmęczenie robią swoje.
Ja jeszcze raz podkreślę; fajne w tym jest także (a może przede wszystkim) to, że spotyka się tam z ludźmi, którzy po prostu "czują temat", często mają te same problemy, wiedzą, jak się należy zachować np. przy wyprzedzaniu, żeby uniknąć niepotrzebnych psich nerwów i spięć. To jest naprawdę fajna sprawa.
Quote:
Originally Posted by Gaga
p.s. a poza wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej rodziny, żeby wszystkie psy trafiały do takich ludzi to świat byłby dużo szczęśliwszy 
|
Łiiiii, aleś dała czadu.
Dzięki

: