Jacek kiedyś obiecywał, że wpadnie na jakiś trening porobić nam fotki

Ale póki co chyba wyślę Witka do niego na przeszkolenie

Narvana, my broń boże nie trenujemy w kantarze, tylko Witek jak pilnował mi Aszczura uznał, że też musi poskakać- a on jest z tych co zawsze wiedzą lepiej, jeśli wiesz o czy mówię

PS.
Jak się moja trenerka zgodzi (widać dokładnie jej twarz) to wrzucę jeszcze jeden dłuższy, dość śmieszny filmik z samego początku treningu gdzie Asta miała mega dużo energii a ja zaspana byłam