Quote:
Originally Posted by Wilkot
Nikt nawet nie spróbował odpowiedzieć na moje pytanie, jak postąpić w przypadku zauważenia psów goniących za zwierzyną, bo nie ma w tym momencie lepszych sposobów niż te jakie są obecnie. Złapanie obcego psa w lesie jest niesamowitym wyczynem, znalezienie jego właściciela w jednej z 10 wioch otaczających las jest niemal niemożliwe, a udowodnienie, że to jego pies gonił np sarnę to już prawdziwy cud.
|
Dla mnie problemem nie jest odstrzal zdziczalych burkow, ale psow, ktore sa na spacerze, badz uciekly jednorazowo. Moze sie okazac, ze pies zerwal sie ze smyczy, a wlasciciel go goni 50m dalej i jest niezauwazony przez mysliwego. Takie sytuacje juz sie zdarzaly.
Owszem spuszczenie ze smyczy psa w lesie jest zakazane, ale to znaczy, ze psa zalatwiajacego sie na trawniku z tabliczka zakazujaca mu wstepu, tez mamy zastrzelic? Albo takiego bez kaganca w autobusie? Nie. Na ta okolicznosc dostajemy mandat.
Nikt nie jest w stanie ocenic w 5 sekund czy pies jest dziki czy nie.
Moze po prostu wyposazyc mysliwych w srodki usypiajace - wlasnie na taka okazje. Pies po uspieniu zostanie odtransportowany do wlasciciela lub schroniska - caly i zdrowy. A ewentualny wlasciciel obciazony kosztami.