Quote:
Originally Posted by sssmok
Widzialam w swoim zyciu troche Saarloosow, ale nigdy nie spotkalam takiego. Zero strachu - pies w obcym miejscu nie mial ogona pod soba, latal do doroslych i dzieci, cieszyl sie, merdal i byl wyluzowany. Do stada obcych psow robil szczeniaczka albo probowal sie bawic.
|
Bo w naturze musi byc rownowaga... Jesli mamy obecnie w Polsce wilczaki o charakterze katatoniczego zrezygnowanego Saarloosa to musi trafic sie Saarloos o charakterze wilczaka...

Ja trafilam kiedys takiego w Berlinie - charakter - bajka... Szkoda, ze wlascicielowi wmowili, ze "prawdziwy" Saarlos MUSI sie bac i swojemu psu nie robil hodowlanki...
PS. Z Saarloosami jak z wilczakami. Sa lepsze i grosze... Tylko te gorsze widac mialy dotad lepszy PR...
PS2. Juz nie moge sie doczekac, kiedy Bowa poznam osobiscie...