Ja też wracam do żywych

dziękuje wszystkim za spotkanie!
Przemek wyjechaliście w ostatniej chwili

. zaraz potem droga do Beladulice zamieniła się w rwący potok. mi udało się dopiero koło 16 ruszyć jak woda zaczeła opadać. 3 godziny jechałam do Bela wychodząc z auta i brocząc w zimnym strumieniu by zrobić sobie mapę dziur... i po 50m znowu

. Dalej drogi pozamykane itd. koło Peronówki byłam o 11 w poniedziałek.