Quote:
Originally Posted by Gaga
Może źle myślę, źle skoro teraz Furia jest po operacji, czyli ma zapewne ograniczone możliwości ruchu, to może właśnie teraz klatka (już taka porządna, docelowa) powinna się znaleźć w użyciu? Ale nie traktujcie tego jako rady-ufam, że z pomocą wskazanych specjalistów dacie radę.
Jak ona się w ogóle czuje?
|
Hmm... Może jest to dobra myśl z tą klatką... Już sama nie wiem... I przede wszystkim pytanie, jeśli już klatka, to jaka jest tą DOBRĄ? Stara, jest metalowa i pręty nie są powyginane (takie hmm... pręciki ja wiem średnicy ok. 4mm). Furia wyrywała cały front (czyli na łączeniach nie wytrzymywała), albo przeciskała się (raniac cały pysk i łapy)przez zamknięte drzwiczki, które okazały się zbyt elastyczne.
Co do obecnego stanu Furii to dziewczyna nie chce nam jeść. Jeśli już coś zje to samo mięso i to też niewiele

Wychudła, przysłowiowa skóra i kości, więc martwimy się żeby znowu nóżyca nie wróciła, ale mam wrażenie, że ma się już trochę lepiej.
Uczy się chodzić z nową nogą i wiem, że to nieładnie... ale kulamy się ze śmiechu jak jej się coś pomyli i ta zagipsowana noga "idzie" pierwsza

Wtedy Furia patrzy na nas (słusznie) z wyrzutem

Zaczyna już wstawać jak mamy gości, a czasem nawet szczeknie (z czego aqrat się nie cieszymy-teraz trzeba ponosić konsekwencje skoro się ją nauczyło

)
Mamy dziś kontrolę u weta także zobaczymy.