Czas na mnie - troche sie ogarnelismy, praktycznie wszystko juz wrocilo do stanu "normalnosci", wiec czas na male podsumowanie....
Wynikow Memorialu nie mam - mam nadzieje, ze niedlugo opublikuje je Pavel. Pamietajcie, ze 2011 to dla nas rok jubileuszowy - odbedzie sie X. spotkanie. A to oznacza wiele nowosci. Pavel prosil Was o nadsylanie propozycji dyscyplin do memorialu, ale to dotyczy calego spotkania. Mamy pomysly na zmiany, ale mile widziane sa rowniez Wasze propozycje. Oczywiscie na priva, aby nie psuc niespodzianki....
Ciesze sie, ze spotkanie przebieglo w zasadzie bezproblemowo, ale to co bylo problemowe dalo sie obrocic rankiem w zart...
Wielkie dzieki dla psow, za kontrolowanie swoich paszcz. Choc skoro nawet Seba zakonczyl spotkanie bez uszczerbku na zdrowiu to bylo chyba wrecz wzorcowo...
Grutulacje dla wszystkich psow z przegladu i bonitacji. Sedzina nie tylko wyszla z tego calo, ale i wszystko przebieglo bez zadnych problemow (pomijajac te z pogoda).
Ogromnie podziekowania za pomoc przy przygotowaniu miejsca - nie ma to jak silne meskie ramie stawiajace plandeke. Czy wypychajace busa w mokrej trawy...

Wielkie dzieki za pomoc w kuchni. Specjalne THaNKS za wszystkie specjaly, ktore przygotowaliscie - wszystkie byly tak dobre, ze zwykle ledwo co sie zalapalam na ich porobowanie, a o ktorych jedynie wiem z przekazow ustnych, ze bardzo smakowaly...
Sorry za ta pierwsza koze - niestety nasz dlugoletni kucharz po tylu latach obserwowania wilczakowcow uznal, ze pewnie zdarzylismy sie juz upodobnic do swoich psow i gustujemy w surowym miesie...

Mam nadzieje, ze drugiej nie trzeba juz bylo dopiekac...
No i na koniec wielkie dzieki, ze nie daliscie sie przestraszyc pogodzie i tak licznie przybyliscie... Liczenie jeszcze sie nie skonczylo, ale mocno pobilismy 100-tke. W tym i przyszlym roku nasze grono zasila nowi wlasciciele CzW, ktorzy mam nadzieje tez dolacza do nas w sierpniu 2011 w Poznej...

Juz teraz czujcie sie wszyscy zaproszeni...